Szafa kapsułowa to kontrowersyjny temat, jeśli chodzi o modę. Są jej zwolennicy i przeciwnicy. Pierwsi wychwalają praktyczność i styl takiego rozwiązania, a drudzy zarzucają tej koncepcji szablonowość i nudę. Sądzę jednak, że z szafą kapsułową polubiłby się niemal każdy – jeśli tylko postawiłby na jej indywidualizację, czyli klucz do stworzenia dobrej szafy kapsułowej.
Kiedyś regularnie szukałam w internecie idealnych zestawień szafy kapsułowej. Chciałam sprawdzić, jakie mam mieć spodnie, jakie buty, ile koszulek potrzebuję. Żeby ktoś podał mi na tacy, co powinnam kupić, aby moja szafa dobrze funkcjonowała i żeby moje stylizacje zawsze były udane. Trafiałam na słynne plansze z trenczami, balerinami i białą koszulą, zderzając się ze ścianą. Bo to wcale nie było moje. Więc po wielu próbach stworzenia takiej szafy, odpuściłam.
Dzisiaj wiem, że dobra szafa kapsułowa nie ma nic wspólnego z gotowymi zestawieniami. Mogą się okazać pomocne, ale ani liczba, ani kolory, ani fasony wyznaczone nawet przez największych modowych guru nie muszą sprawdzić się w Twojej szafie. A przede wszystkim – w Twoim życiu, z Twoim temperamentem i estetyką. Jeśli szafa kapsułowa ma Ci naprawdę służyć i ułatwiać życie, musi być dopasowana właśnie do Ciebie. Jak więc stworzyć zindywidualizowaną szafę kapsułową?
Wyznacz swoje priorytety
Tak naprawdę oczekujemy od ubrań różnych rzeczy, ale rzadko się nad tym zastanawiamy. To jednak podstawa znajomości swojego stylu – bo co z tego, jeśli będziesz miała piękną sukienkę, skoro mocno dopasowane ubrania odbierają Ci pewność siebie? Pewnie i tak niechętnie będziesz ją nosić. U innej osoby dobry wygląd zrekompensuje niewygodę i dyskomfort kroju nie zaważy na jej pewności siebie – wszystko zależy od osobistych uwarunkowań. Dlatego warto ustalić swoje priorytety cech stroju, żeby wiedzieć, co sprawia, że lubimy nosić dane ubranie. Oto moje:
- Wygląd ubrania, który mnie zachwyci + chcę czuć się w nim świetnie od razu po założeniu
- Wygoda kroju i przyjemność materiału
- Podkreślenie konkretnych cech sylwetki
Może na Twojej liście priorytetów będzie odpowiednia kolorystyka, poczucie kobiecości, praktyczność, pełna wygoda albo coś zupełnie innego?
Przeczytaj też: Najczęstsze błędy zakupowe
Ile ubrań potrzebujesz?
Podstawowym wyznacznikiem jest to, jak często robisz pranie.
Jeśli raz na tydzień, to przykładowo:
- potrzebujesz 8 gór,
- 2 par spodni.
To oczywiście wersja bazowa, minimalistyczna. Możesz z czasem ją rozszerzać, chodzi o zbudowanie bazy.
Buty: polecam mieć dwie pary na każdy sezon. Jedna bardziej elegancka, druga swobodna.
Torebki: mam po dwie na sezon – małą i dużą. Dodatkowo materiałowy tote bag na cały rok.
Okrycia wierzchnie: podobnie – wystarczą dwa na sezon. Mam zwykle płaszcz i kurtkę.
Jakie ubrania wybrać?
Kluczowe jest określenie swojego stylu życia, a najlepiej stworzenie wykresu. Możesz narysować go sobie na kartce.
To da Ci pogląd na to, jakie konkretnie stylizacje powinnaś móc stworzyć ze swojej szafy kapsułowej. Czasem wpadamy w pułapkę kupowania konkretnych ubrań (np. zwyczajnych, do latania do sklepu), a potem przed każdym wyjściem do kina czy na drinka mamy wielki problem, co założyć. W ten sposób poznasz proporcje ilości danych strojów i będziesz mogła podejść do zadania konkretnie.
[mc4wp_form id=1283]
Wybierz bazowe kolory
Warto mieć 2-3 bazowe, neutralne kolory, które nosisz + dodatkowe, po które chętnie sięgasz. Na bazę może składać się np. biel, beż, czerń, a jako dodatki granat i brąz. Wielu osobom pomaga analiza kolorystyczna, ale nie jest to mus. Może się zdarzyć, że kolory, które obiektywnie Ci służą, wcale Ci się nie podobają, więc moim zdaniem kluczowe jest to, jak czujesz się w konkretnych barwach.
Choć tu także pojawia się kluczowe pytanie o priorytety – czy wolisz czuć się subiektywnie lepiej czy wyglądać lepiej w oczach innych? Żadna opcja nie jest gorsza ani mniej wartościowa, tylko warto przyznać szczerze przed sobą, co jest dla nas istotniejsze. Ja np. obiektywnie źle wyglądam w czerni (jestem kolorystycznym Latem), ale prawie zawsze na wieczorne okoliczności zakładam właśnie czerń, bo czuję się w niej bardzo pewnie. Z drugiej strony na co dzień, gdy chodzę bez makijażu, lubię stawiać na barwy, które pomagają mi wyglądać promienniej (np. błękity, szarości, biel).
Eksponuj zamiast ukrywać
Kiedyś robiłam wszystko, by zasłonić te części mojego ciała, które mi się nie podobały. Szukałam ubrań, które zakryją moje mankamenty. Odkąd zmieniłam podejście i stawiam na eksponowanie tych elementów ciała, które lubię, dobieranie stroju jest milion razy przyjemniejsze. Więc zamiast szukać spodni, które zakryją brzuszek, skoncentruj się na szukaniu dróg do wyeksponowania np. nóg albo pięknych obojczyków lub szyi. Patrzenie na ubrania przez ten pryzmat dodatkowo ułatwia zakupy.
Stwórz swój własny kolaż
Polecam zrobić Ci to w programie graficznym, np. darmowej Canvie. Stwórz nowy projekt (np. Prezentacja) i kopiując zdjęcia ze stron internetowych sklepów, twórz swoją wymarzoną szafę kapsułową. Dodawaj, usuwaj, zmieniaj. Przygotowuj różne zestawienia i dostosowuj je do okazji. To mój ulubiony sposób planowania szafy na każdy sezon.
Kompletuj stopniowo
Tworzenie szafy kapsułowej zajmuje zwykle trochę czasu. Mało kto ma możliwość od razu wymienić całą garderobę, a nie ma sensu godzić się na kompromisy, byle tylko kupić coś jak najszybciej. Postaw sobie konkretne wymagania co do ubrań i nie obniżaj ich.
Ja kompletowałam swoją kapsułową szafę, kupując średnio 1-2 rzeczy miesięcznie. Na tyle mogłam sobie pozwolić, by kupować ubrania naprawdę dobrej jakości i dokładnie takie, jakie chciałam. W międzyczasie sprzedawałam ubrania, których zdecydowałam się pozbyć.
Przeczytaj też: Jak sprzedawać ubrania w Internecie?
Szafa kapsułowa – jak ogarnąć to, co już masz?
Jeśli chcesz nauczyć się świadomie kupować i wyzbyć zakupowych błędów, które psują Twój styl i drenują portfel, koniecznie sprawdź mój e-book. Już ponad 1000 osób wie, że kupując mniej, można wyglądać lepiej 🙂
