Szafa pełna, portfel pusty, a Ty dalej nie masz co na siebie włożyć. Nerwowo przetrzepujesz szuflady w poszukiwaniu czegokolwiek do założenia. Przymierzasz, sprawdzasz, ale we wszystkim czujesz się słabo i nic do siebie nie pasuje. A przecież dopiero byłaś na zakupach!
Dlaczego tak się dzieje? Czemu mimo posiadania w szafie masy ubrań, wciąż nie masz co na siebie włożyć? Jest ku temu kilka powodów. Przedstawię Ci dzisiaj najczęstsze błędy zakupowe, które sabotują Twój styl i przy tym niepotrzebnie drenują portfel.
Przeczytaj też: Jak świadomie kupować na wyprzedaży?
1. Kupujesz ubrania „fajne za tę cenę”
Największy autosabotaż zakupowy. Sama przez długie lata byłam jego ofiarą i sprawcą zarazem. O co chodzi? O kupowanie ubrań, które by Cię nie zainteresowały w cenie regularnej, ale w promocyjnej uznajesz je za okazję. W emocjach kupujesz, czując jakbyś oszczędzała, a potem zakładasz je niechętnie lub… wcale.
Potrafimy na wyprzedażach obkupić się w ubrania, których nigdy nie kupiłybyśmy w normalnych cenach. A to znaczy, że nigdy nie powinny znaleźć się w naszej szafie. O ile nie jest tak, że dosłownie nie masz ubrań i chodziłabyś goła, taki zakup nie jest okazją ani żadną oszczędnością.
Okazyjność ma sens tylko wtedy, jeśli kupujesz taniej coś, co chciałaś kupić za normalną cenę. W każdym innym przypadku jest marnowaniem kasy na ubranie, które tak naprawdę wcale Ci się szczególnie nie podoba. Za to podoba Ci się jego cena! Jednak pamiętaj, że za kilka tygodni nie będzie już miała znaczenia – chyba że będziesz powtarzać sobie „No średnia ta sukienka, ale jak za 30 złotych, to dobrze w niej wyglądam” 😉
2. Nie myślisz zestawami
Kupujesz spontanicznie, nie zastanawiając się, jak stworzysz zestawy z nowym ubraniem. Decydujesz się np. na spodnie, w których czujesz się świetnie – aż zorientujesz się, że nie masz do nich żadnych pasujących butów. Konsumpcyjne koło potrzeb się kręci, a Ty dalej nie masz co na siebie włożyć.
Ubranie może być najpiękniejsze na świecie, ale jeśli do tych spodni nie pasuje żadna Twoja bluzka i średnio wyglądają z Twoimi butami, to raczej nie będzie to udany zakup. Z tego względu jestem fanką zakupów online, bo mogę w domu przymierzyć dany ciuch w każdej możliwej konfiguracji. Kiedy przymierzamy ubranie w sklepie stacjonarnym, mamy na sobie jedną górę i jedną parę butów, więc strzał jest trochę w ciemno i trzeba myśleć wyobrażeniowo. Co oczywiście jest jak najbardziej ok, ale utrudnia podejmowanie decyzji.
3. Stawiasz na ilość
Zawsze wybierasz tańsze opcje i wolisz kupić więcej, ale za mniej. Szkoda Ci więc 200 złotych na jedną parę idealnie skrojonych jeansów, bo kupisz sobie za to 2 pary nawet niezłych spodni i jeszcze koszulkę (bo zawsze się przyda).
Nie jesteś zadowolona z większości swoich ubrań, bo sugerując się głównie ceną, przymykasz oko na detale, które Ci się nie podobają. Gdy blask nowości gaśnie, już rozglądasz się za kolejną rzeczą do zakupu, bo ta nie spełnia Twoich oczekiwań.
Wyeliminuj błędy zakupowe i pokochaj swoją szafę
To tylko część z błędów, które popełniamy sabotując swój styl i relację z zakupami. W moim e-booku „Minimalizm w szafie. Kupuj mniej, wyglądaj lepiej” rozkładam ten problem na czynniki pierwsze i podpowiadam, jak raz na zawsze się z nim uporać. Lektura pozwoli Ci zrozumieć, jak raz na zawsze ogarnąć szafę, by ubieranie się stało się przyjemnością.