Udowodniono, że już samo spisanie celów przybliża nas do ich wykonania. Nasze mózgi lubią wiedzieć, co mają robić i gdzie zmierzać, a często w ogóle im w tym nie pomagamy. Chcemy być zdrowi i szczęśliwi, czerpać z życia więcej radości i mniej stresu, a…. to wszystko dla naszego mózgu jest jedną wielką abstrakcją.
W zeszłym roku pierwszy raz w życiu bardzo skonkretyzowałam listę swoich pragnień i ambicji na nadchodzący czas. I wiecie co? Nigdy nie miałam bardziej udanego roku (mogliście o tym przeczytać w Podsumowaniu 2020), bo szłam dokładnie w tym kierunku, w którym prowadziły mnie ambicje – a nie w którym akurat zawiał wiatr.
Dlatego dziś robię to oficjalnie i zapraszam Was do tego samego! Oto moja lista celów na 2021 rok:
1. Rozwijać bloga
Czyli regularnie pisać, publikować, rozszerzać kanały dotarcia. Mamy 4 stycznia, a pierwszy krok już za mną – wczoraj założyłam blogowego Instagrama! Do dziś zgromadziłam na nim zawrotną liczbę 10 obserwujących 😀 Nie przeszkadza mi to, by już publikować stories, więc zapraszam!
Będzie o minimalizmie, o książkach, rozwoju osobistym, dbaniu o siebie – tak jak na blogu. Z tym, że okraszone sporą dozą prywaty (więc nie mówcie nikomu, co tam gadam):
2. Dbać o aktywność
Odkąd znów nosimy maseczki na ulicach, kompletnie przestałam biegać. Dużo spaceruję, ale chciałabym włączyć do codzienności też aktywność, która ulżyłaby moim plecom i pozwoliła poczuć swoje ciało, trochę się nim zaopiekować.
Moim aktualnym celem jest 7 minutowa praktyka jogi każdego poranka. Chodzi o dokładnie tę praktykę Gosi Mostowskiej, której filmy na YT naprawdę uwielbiam, chociaż w jodze jestem bardziej niż początkująca.
Wiem, że nie zrobię pełnego treningu przed pracą, więc nawet sobie tego nie obiecuję – takie postanowienia z góry skazane na porażkę robią więcej złego niż dobrego. Chodzi o wyrobienie nawyku, a 7 minutowa praktyka będzie jak znalazł.
3. Maksymalnie ograniczyć mięso
Na razie nie chcę rezygnować całkowicie z mięsa. Ale chciałabym jeść je raz w tygodniu lub rzadziej, przede wszystkim, gdy jestem częstowana. Ostatnio uświadomiłam sobie, że o ile zawsze deklarowałam, że lubię mięso, to tak naprawdę lubię je tylko w konkretnych potrawach, które jem bardzo rzadko – na co dzień jem z przyzwyczajenia. Wiem, że mogę z tego zrezygnować. Z obiadów u Mamy póki co nie, ale wszystko pomalutku.
4. Pić alkohol jedynie okazyjnie
Albo wcale, zależy jak wyjdzie. Tak jak pisałam w Podsumowaniu 2020, od 5 miesięcy nie ruszyłam alko, no i bardzo mi z tym dobrze. Nawet trochę ekscytuje mnie myśl o całkowicie trzeźwym roku, bo taki nie miał miejsca u mnie, odkąd weszłam w dorosłość. Kto wie?
5. Przeczytać co najmniej 30 książek
Ostatnio bardzo dobrze mi idzie na tym polu, a jest to efekt stopniowego wdrażania nawyku. Czytam dużo i chętnie, chcę utrzymać ten stan w 2021 i czytać, czytać, czytać. Wolę jednak od razu nie rzucać się na popularny challange 50 książek w rok, zacznę od mniejszej liczby.
6. Świadomie oszczędzać
Temat finansów i oszczędności cały czas dudni mi w tyle głowy. O ile odkładanie „po prostu”, na tzw. poduszkę finansową jeszcze trochę mnie przerasta, to w tym roku mam bardzo konkretny cel, mianowicie…
7. Zrobić laserową korekcję wzroku
To moje największe marzenie od kilku lat. Od 11 roku życia noszę soczewki. Jestem krótkowidzem, mam wadę -3,5, która uniemożliwia mi funkcjonowanie bez szkieł, więc likwidacja jej naprawdę zmieniłaby mi życie. Wierzę, że regularne oszczędzanie umożliwi mi opłacenie operacji jeszcze w 2021 roku.
8. Być wdzięczna za obecność
2020 rok nauczył mnie tego, że nawet największy introwertyk jest jednak zwierzęciem stadnym. W 2021 roku chcę bardziej doceniać możliwość bycia z ludźmi, ich obecność w moim codziennym życiu. Chcę nabrać wyrozumiałości wobec innych.
A że właśnie pielęgnacja wdzięczności sprawiła, że miniony rok był tak dla mnie tak szczęśliwy, chcę rozwijać się na tym polu tak, jak to tylko możliwe.
. . .
Mam nadzieję, że wrócę do tego tekstu w grudniu 2021 i powiem: MAMY TO! A tymczasem zachęcam Was do podzielenia się Waszymi pragnieniami na ten rok.
Pamiętajcie, że spisane marzenia w magiczny sposób stają się celami 🙂
No i czekam na Was na insta!
A jeśli chodzi o korekcję wzroku. Jest teraz dużo publikacji dotyczących naturalnych metod, różnych ćwiczeń oczu pomagających w polepszaniu widzenia (wiele z nich opartych an metodzie doktor Batesa? Czy myslałaś kiedyś o spróbowaniu czegoś takiego?
Bardzo mnie zaintrygowałaś, nigdy o tym nie słyszałam – nadrobię temat, dzięki!
Trzymam kciuki za Twoje postanowienia, zwłaszcza za ograniczenie mięsa. Ja planuję dopracować wieczorny rytuał czytania książek, każdego dnia pisać i przeznaczać czas na ruch. Joga, taniec lub spacer. Chcę też jeść więcej zieleniny i zrobić dłuższy post sokowy lub wodny. Pozdrawiam ciepło:)
Powodzenia! Pozdrawiam też 🙂